Jadąc otwockimi Kresami na ładnym podwórku mignęła mi Audica. Myślałem, że to 80-tka, a jest jeszcze lepiej, bo 100-tka. Pewnie jej historia jest taka: należała do ojca właściciela willi, ale mu się "zmerło", jak to mówią i od tej pory Audica stoi u syna. I marnieje, niestety... Albo ktoś kupił ją z pasji. Ale czy wtedy pozwoliłby jej stać pod chmurką? Gdyby mój Maluch stał jedną noc poza garażem, zawału bym chyba dostał. Chyba że to jakaś nowoczesna odmiana kolekcjonerstwa :D
Miejsce: Otwock
Zdjęcia: Michał Bakuła