Quantcast
Channel: Pobliska Ulica
Viewing all 415 articles
Browse latest View live

1984-1988 Toyota Carina II T150

$
0
0
Skubana nie chce rdzewieć. Kiedyś Toyoty miały opinię niezniszczalnych jak diesle Mercedesa, i to chyba prawda. Aktualnie również królują w rankingach TUV, ale i tak z czasem wszystkim, ładnie to ujmując, "siądzie" elektryka. W starej, dobrej szkole jej po prostu nie ma, więc nie ma co się psuć. Przytoczę dowcip adekwatny do moich rozważań. Powszechnie znany, ale co tam.
"Dlaczego w Polonezie nie ma problemów z klimatyzacją?
Bo jej nie ma....".
I wszystko jasne. Można się już śmiać :D

Miejsce: Warszawa Natolin
Zdjęcia: Michał Bakuła

Punkty orientacyjne Gocławka - Mercedes-Benz 608D + Vw Golf II GTD

$
0
0
Oto dwa young(albo nawet old)timery, których jadąc Płowiecką po prostu nie da się nie zauważyć. Co ciekawe, Wielkiego Merola spostrzegłem już podczas mojej pierwszej wyprawy do 100lycy którą zdołałem zapamiętać, czyli będzie jakieś 15 lat na spokojnie. Kiedyś zawsze co sobota udawaliśmy się całą familią do Geanta (aktualnie Reala) na zakupki. I przez brak bezpośredniego skrętu w lewo musieliśmy zawracać dokładnie naprzeciwko niego. Wrysował się w krajobraz Gocławka lepiej niż niegdyś słynna PeeRka spod znaku Renault przy Pałacu Kultury (dla tych, co nie łapią, niedługo pokażę to coś) :D
Drugi jest nieco mniejszy, ale też rzucający się w oczy. W sumie nieco dziwne jest jego stałe usytuowanie - od sporego czasu obrasta przed... solarium. Rozumiem, reklama dźwignią handlu i wiekowe auta się doskonale w tym sprawdzają. Ale czy przed solarium nie powinna stać jakaś zabytkowa 500tka albo Garbus w jasnym/oczoje..no malowaniu? Jednym słowem samochód, na który zwrócą uwagę kobiety. Szary i nudny Golf absolutnie i ostatecznie się to tego nie nadaje :)
Chyba że inne jest jego przeznaczenie. Tylko jakie?

Miejsce: Warszawa Gocławek
Zdjęcia: Michał Bakuła

Graciarska Saska Kępa

$
0
0
Na najdroższej i najbardziej prestiżowej dzielnicy w Warszawie celebryci mają swoje rezydencje, prywatni lekarze swoje kliniki, a każdy mieszkaniec w cenie wynajmu ma wpisaną elegancką architekturę i spokojną aurę tego miejsca. Wydawać by się mogło, że motoryzacja (ta prawdziwa, czyli no wiecie jaka) wyginęła tu jak dinozaury. Nic bardziej mylnego. Od razu gdy przekroczyłem 111-stką saską granicę, rzucił mi się z daleka w oczy niebieski Ogórek. Znacie mnie, musiałem podskoczyć. Busik okazał się turystą z Dolnego Śląska :)
Ale. Po drugiej stronie ulicy mamy istnie wielką gęstość zasamochodowienia polskich fur! Pierwsza z Trójcy jest Zastava wyprodukowana na Żeraniu, czyli 1100p. Skądże ona ma blachy?
Przed nią Żuk w wersji double cab, w Ogórach określanej jako Doka. Po polsku po prostu oznaczenie A16.
A przed Żukiem Polonezik z końcówki produkcji - wszystkie tworzą idealny komplecik orzeźwiający ponurą aurę roztaczaną przez czarne limuzyny wielkich osobistości w swoich willach. Szczególnie robię maślane oczy do lakieru Zastavki...
Mało? Proszę bardzo. 50 metrów od Zastavki, a 20 przed Ogórkiem jest podwórko. Łał, odkryłem Amerykę. Ale na nim nie ma już kostki, stylowej chałupy i Mercedesa na podjeździe. Jest wielki bałagan i to...
T3 w jakiejś kempingowej wersji, ale chyba to nie jest Westfalia. Gnije sobie w najlepsze i stanowi dodatkową atrakcję dla potencjalnych dziennikarzy. A może któryś z nich nie robi zdjęć tylko gwiazdom w ich domach...
Cała Saska jeszcze nie schodzona, także nie myślcie, że to już absolutne maksimum żelastwa z tego rejonu. Przecież na nowoczesnych Kabatach można narobić tyle zdjęć... To skupisko naprawdę mnie zachęciło, żeby się dalej zapuścić :)

Miejsce: Warszawa Saska Kępa
Zdjęcia: Michał Bakuła

1980-1983 Volkswagen Golf I LX

$
0
0
Pocztówka z Wawra. Jeszcze było zielono, świeżo i soczyście w tym czasie. Ciekawe okazy potrafią się wyłonić zza wąskich uliczek pełnych jednorodzinnych domów w tej dzielnicy Warszawy. Golf I to już pełnoprawny klasyk, a stan napotkanego przeze mnie egzemplarza był po prostu świetny. Bez zastrzeżeń. Pięknie utrzymane małe auto.








Miejsce: Warszawa Wawer
Zdjęcia: Maciej Rosłoniec

1985-1986 Citroen BX 19 RD Evasion

$
0
0
BXa pierwszej serii w kombi produkowano tylko przez rok, także gościmy dzisiaj na blogu małego rarytasa. Przypomnę, że jako liftback zadebiutował już w 1982 roku, wywołując ogromną sensację na wszelkich motoryzacyjnych targach. Aż dziwne, że tak wysoko stoi (przynajmniej z przodu) - BXy po zgaszeniu silnika po krótkim momencie samoczynnie się "zapadały", wręcz dotykając podłogą ziemi. To dobry znak - nie jest zapomniany i wciąż jeździ :)

Miejsce: Warszawa Gocław
Zdjęcia: Michał Bakuła

1982-1986 Nissan Sunny B11

$
0
0
WUW NISSAN TAKI NIEZAWODNY WUW WUW LIŚCIE POD WYCIERACZKAMI BARDZO WUW SUNNY TAKI SŁONECZNY USZANOWANKO NA OSIEDLU WUW

A teraz na poważnie. Pewexowski Dżaponiec zgodnie z ich trwałością rdzy się nie daje i szokuje zdrową blachą. Jestem ciekaw, jaki ma silnik. Pamiętam, jak sąsiad miał ten model w Dieslu. Piękniejszego rechotu nie słyszałem. A jak dymił na czarno! :)

Miejsce: Warszawa Gocław
Zdjęcia: Michał Bakuła

1981 – 1984 Audi 80 B2 1.6 Sedan

$
0
0
Olszynka Grochowska. Grochów. Spokój peryferii Warszawy. Spokój, ale też i niesamowita nudaaaa...

Ja jednak lubię spacery nie tylko po "downtown" stolicy, ale też i po jej obrzeżach. Tak, czasem człowiek potrzebuje ucieczki od tego całego zgiełku i chaosu jaki panuje w centrach miast.

I powiem Wam więcej, że warto zapuszczać się w mniej uczęszczane i znane zakątki tego miasta. Niby nudą wieje, a tu? Proszę, stoi Audi 80. Drugiej generacji. Wtedy to, na Grochowie, pierwszy raz napotkałem na swojej drodze B2. Dobra rzecz. I w przeciwieństwie do B3, jeszcze kanciasta, co nie znaczy, że gładka trzecia generacja osiemdziesiątki nie ma w sobie tego czegoś. Ma, oczywiście, ale ta jednak ma tego czegoś więcej.



Miejsce: Warszawa Grochów
Zdjęcia: Maciej Rosłoniec

1969–1970 Ford Mustang I Hardtop

$
0
0
W 2015 roku oficjalnie rusza sprzedaż najnowszej wersji Forda Mustanga w Europie. Pierwszy raz w historii motoryzacji pojazd ten będzie oficjalnie dostępny na Starym Kontynencie. Co prawda w latach 60. i 70. w Niemczech można było kupić I wersję Mustanga, ale z braku licencji nosił on nazwę Ford T5, więc to się nie liczy. ;)


Szósta wersja "Dzikiego Konia" wywołuje u mnie mieszane uczucia. Z jednej strony na plus jest świetny tył auta z dzielonymi tylnymi lampami, nawiązującymi w oczywisty sposób do historii modelu, jednak przód przypomina bardziej Mitsubishi Lancera VIII niż hamerykańską legendę.


Sam w sobie Lancer VIII jest bezbłędny, jednak nie tego się oczekuje od tak kultowego auta. Za bardzo przód zalatuje Azją. Nie można jednak narzekać - ważne że w końcu Mustang będzie dostępny w Polsce. A tymczasem możemy poobserwować egzemplarz pięknego Forda Mustanga generacji pierwszej w iście drapieżnym, czerwonym kolorze, modnym winylowym dachem i jakże pięknym zadkiem, na żółtych warszawskich blachach.


Miejsce: Warszawa Śródmieście
Zdjęcia: Maciej Rosłoniec

1962-1970 GAZ Wołga 21 (III seria)

$
0
0
Plac Trzech Krzyży - jeden z najbardziej charakterystycznych placów Warszawy. Piękna przedwojenna zabudowa spotyka się ty z współczesnymi, modernistycznymi i historyzującymi plombami. Spotyka się także z równię piękną pierwszą generacją Wołgi. Pełna chromu i oczywiście w czerni przycupnęła sobie na parkingu przed kościele św. Aleksandra. Jest to trzecia i ostatnia seria tego modelu, przygotowująca niejako na nadejście najbardziej popularnej Wołgi o oznaczeniu GAZ-24.


Przyciągała spojrzenia:

Miejsce: Warszawa Śródmieście
Zdjęcia: Maciej Rosłoniec

Automotive zones of Warsaw: Saska Kępa

$
0
0
Ostatnimi czasy motoryzacyjnych dzieł sztuki nałapałem tak dużo, że pokazywanie każdego oddzielnie zeszło by mi się chyba do Sylwestra, ale 2014 roku. Dlatego postanowiłem uraczyć Was kilkoma miksami - każdy będzie przedstawiał oddzielną dzielnicę Warszawy. Zatem lecimy!
Na pierwszy rzut niedawno Wam zaserwowana Saska Kępa. Tamten wpis dotyczył kilku aut wybitnie ozdabiających i tak piękny rejon, przede wszystkim za pośrednictwem architektury. Ale jak na prawdziwą dzielnicę przystało, na Saskiej znajdziemy również osiedla. Oto, co kryją tamtejsze parkingi :)
Wysiadam ze 111stki. Kilka kroków i już - Polonez "dark lights edition". Model Roku 1987, produkowany do 1989.
Następny parking i BACH, wściekle żółta żółć. Kurde, Happy End? Ma się rozumieć! Kolega mieszkający w okolicy twierdzi, że Małym jeździ pewna pani, absolutnie nieskora do sprzedaży. A dbać to dba - baranku na progach napakowane sooolidnie!
Nieopodal jeszcze widziałem Żuka, ale gdzieś się fotka zawieruszyła. Z bananem na mordce wywołanym przed Heppiego, w podskokach ruszyłem dalej, nie zważając na panujący duży tamtego dnia mróz. Daleko nie uskakałem, a już widzę Dużego Brata. Notabene w pięknym stanie.
 Co się stało z jego tylną tablicą?
Mijam blok i przed oczami żółty (znowu) kształt. Ale tym razem większy. Te-Trójka w wersji Pick-up, na blachach ze Śródmieścia.
Wsiadłem w Jelcza (całe szczęście, że po stolicy po wycofaniu Ikarusów jeżdżą jeszcze ludzkie autobusy) z zamiarem podjechania kilku przystanków. Skończyło się na jednym, bo zobaczyłem TO :)
Fiat 125p na bis. Ewidentnie starszy od kolegi WUDa - jest przedstawicielem Modelu Roku 1975, pod znaczkiem Polskiego Fiata. Mało tego, znawcy z forum o tych autach ślinili się na widok unikatowego pasa przedniego, tłoczonego tylko przez pół roku od premiery MR'75. Co w nim takiego niebywale rzadkiego? Pięć kratek wentylacyjnych, podczas gdy każdy późniejszy Fiat miał już 7.
Zwróciliście uwagę, że on też nie ma tylnej tablicy? Po Saskiej ewidentnie grasuje koneser starych warszawskich numerów :)
Zachęcony tym odkryciem, puściłem się dalej w uliczki. Znowu kanciasty kształt, ale niemieckiego odpowiednika. Ciekawostka: Wart miał niedawno stłuczkę, ale kochający właściciel nie tylko wyklepał uszkodzony element, ale od razu pomalował cały samochód. Gratulacje!
Za rogiem ulubiony polski Dostawczak. Można rzec, dziewczyna Żuka :D Niestety, od ok. 3 lat nie rusza się stąd.
 Mijam szkołę, a przed wejściem Garbus. Któryś dzieciak ma ojca/matkę znającego się na rzeczy...
Spory mróz w końcu dał mi się we znaku, więc spacer zakończyłem pordzewiałym Trabantem wprost z Torunia.
Ale to nie wszystko! Jakiś tydzień wcześniej wracałem 111stką z Gocławia (o nim miks też będzie) na Krakowskie Przedmieście, coby zdążyć na ostatnie w dniu ćwiczenia. Niestety, spóźniłem się, i wcale nie przez korki czy awarię autobusu. Wszystko przez tego jegomościa :)
Autobus zatrzymał się na przystanku, gdy go dojrzałem w oddali. Wysiadłem bez zastanawiania się i nie żałuję - Maluch już zniknął. Ja mam chyba obsesję na punkcje dziadkowych ST, na czarnych blachach z lat 70/80. Niewiele ich zostało, ale przez to gdy już jakiegoś znajdę, długo nie mogę przestać się uśmiechać. WAR jest po prostu... przaśny!
Naklejka Złomnika. Hmmm... to w końcu ma go dziadek czy ktoś związany ze Złomnikiem? Jeżeli ten drugi, niech nie skiepści stanu, który hodował przez tyle lat pierwszy właściciel :)

To tyle. Następną dzielnicą będzie... a jeszcze nie wiem. Coś wybiorę :)

Miejsce: Warszawa Saska Kępa
Zdjęcia: Michał Bakuła

1987-1989 Citroën CX 25 TRD Turbo 2

$
0
0
Tak. Na ulicy Pobliskiej, dzięki Michałowi, mamy możliwość cieszenia naszych oczu mnóstwem egzemplarzy BXów. Francuski model. Żabojady znane są z tego, że robią niezwykle zjawiskowe i ekscentryczne samochody, a CX jest tu niepodważalnym dowodem. Citroëna CX 25 TRD Turbo 2 w wersji 5-drzwiowego fastbacka napotkałem w miesiącu lipcu w słonecznej Gdyni. Rzadka wersja. Na tyle rzadka, że to chyba drugi CX 25 Turbo jakiego widziałem w życiu. Pierwszy to ten z Moto Nostalgii 2011.

Żaluzje.

Podczas fotografowania CXa byłem świadkiem tworzenia nowego muralu w Gdyni. Nie mogłem nie uwiecznić i tego. Więcej o tym pod adresem: http://urbanitewebzine.com/2013/07/15/2501-new-mural-in-gdynia-poland/

Z Pomorza jeszcze coś w zanadrzu jest, no ale to nie teraz. Kolejne okazy pokażę... niedługo.
A na razie mamy tego tyle (KLIK!).

Miejsce: Gdynia, Województwo Pomorskie
Zdjęcia: Maciej Rosłoniec

1984 Volvo 240 Diesel Kombi

$
0
0
Zarówno nasz M. Bakuła, jak i M. Krupa z Old Parked Cars Warsaw widzieli tego Volviacza na drodze. Na OPC Warsaw możemy go podziwiać w scenerii warszawskiego osiedla - Radości: http://opcwaw.blogspot.com/2013/09/saturday-double-shotfsm-126p-volvo-240d.html

Nie chwaląc się mi też nie jest obcy. Napotkałem go jak stał na podjeździe przy jednym z domów jednorodzinnych w Karczewie koło Otwocka. To było w lipcu tego roku i wtedy był jeszcze na sprzedaż. Nie wiem jak teraz.

Na kartce znajdującej się za przednią szybą pojazdu można było wyczytać, że jest to egzemplarz z 1984, w dieslu, z silnikiem wymagającym remontu, ważne przeglądy i ubezpieczenie. Cena: 1400 zł. No ale skoro we wrześniu pojawił się w Radości, to chyba nie jest tak źle z silnikiem. W każdym razie wizualnie prezentuje się świetnie, a te nietypowe przednie lampy, chyba były montowane tylko w wersjach na rynek północno-amerykański, Kanada i te sprawy. Nie spotkałem na żywo innych egzemplarzy Volvo z takim przodem.


Miejsce: Karczew, Województwo Mazowieckie
Zdjęcia: Maciej Rosłoniec

Pożegnanie Ikarusów w Warszawie - 31.12.2013r.

$
0
0
Prawie równe 35 lat - dokładnie tyle węgierskie autobusy marki Ikarus woziły warszawiaków po całym mieście i na jego obrzeża. Mówię tu o najbardziej znanych i charakterystycznych modelach - 260 i 280, bo gdyby tak sięgnąć do samych początków... dojdziemy aż do 1960 roku. Doskonale znane nam przegubowce jeżdżą po stołecznych ulicach od 1978 roku, a 3 lata później dołączyły do nich "krótkie" 260tki. To bardzo długo, wręcz abstrakcyjne, że tak wiekowe autobusy cały czas kursowały po stolicy kraju. Dlatego 29 listopada ich era się zakończyła, a ostatni kurs Ikarusem odbył się na linii 705 do Białobrzegów, po godzinie 20. Niestety, nie załapałem się na niego...
Lecz wkrótce okazało się, że to nic straconego. Dowiedziałem się, że Warszawa zamierza godnie pożegnać niezastąpione autobusy, organizując paradę nimi po całym mieście. I to w nie byle jaki dzień, czyli ostatni w 2013 roku. Pragnę zaznaczyć, że dokładnie rok temu w Sylwestra żegnaliśmy równie popularne i rozpoznawalne tramwaje Konstal 13n, powszechnie zwane Parówkami. I tak, rok po roku, stolica coraz prężniej się rozwija. Choć to tempo i tak nie jest szybkie - na przykład w Krakowie Ikarusy nie jeżdżą już od 5 lat. Ale chwila... ile ich jeździło tam, a ile w Warszawie? I wszystko jasne. Przecież w latach 90 wręcz się od nich roiło, a w 1992 i 1993 roku były JEDYNYM eksploatowanym tutaj modelem autobusu. Nic dziwnego, że przetrwały aż do 2013 roku ;)
Dobra dość, do sedna. O godzinie 12 na Placu Bankowym zgromadziło się 7 ostatnich istniejących warszawskich Ikarusów + kilku młodszych kolegów, różnych marek jak Man, Solaris czy Mercedes. Z tego grona cztery sztuki wciąż są własnością MZA i jeszcze miesiąc temu jeździły na liniach. Resztę stanowią wyremontowane cacka Klubu Miłośników Komunikacji Miejskiej w Warszawie, czyli dwa przegubowce i jedna 260tka. Autobusy tuż przed odjazdem kompletnie się zapełniły, a biorąc pod uwagę przestronność Ikarusa lud tam się tłoczący trzeba w setkach liczyć. Mi się na szczęście udało dyskretnie wsiąść do jednego z krótszych, a zarazem pierwszy się raz nim przejechać (dotychczas miałem przyjemność tylko 280tką) ;)
A tak to wyglądało na Placu Bankowym:
 Ludzie musieli aż stać na słynnych, trudnych to pokonania schodkach :)
 Ja władowałem się w tą śliczną 260tkę. Mogę przysiąc, że raz widziałem ją w Otwocku na 702...
Było w miarę luźno, nie powiem...
Za to te miłe panie mnie zdziwiły - przecież to one w głównej mierze reprezentują stronę nienawidzącą Ikarusy. A za co, to raczej wiadomo - brak niskiej podłogi. Ale o dziwo 20 lat temu ten fakt NIKOMU nie przeszkadzał. Społeczeństwo coraz bardziej marudzi i wygód się zachciało...
Troszkę po 12 w końcu ruszyliśmy! Przez Senatorską...
 Te zamglenia to nie wina aparatu, tylko... pary na szybach. W końcu było tyle ludu...
Na Krakowskie Przedmieście (i załapała się moja uczelnia ;))...
 Rondo de Gaulle'a...
 Rondo Waszyngtona...
Przy starcie nakręciłem średniej jakości filmik, jednak co nieco na nim widać. Mam nadzieję :)
http://www.youtube.com/watch?v=AdnvmcPUo1A&feature=youtu.be
I chwilę potem już byliśmy na Wschodnim. Czas na kilka pamiątkowych fotek...
O nim się powoziłem :)
260tka wyremontowana przez Klub Miłośników Komunikacji Miejskiej.
 Tutaj 280, również od tego Klubu.
 Zwykłe "liniowce".
 
Pofociliśmy, połaziliśmy, fajnie. Ciąg dalszy trasy! Tym razem udałem się do jednej z liniowych 280tek. Znowu udało się się pojechać w miarę ludzkich warunkach :)
 Ruszamy!
 Znowu ta para na szybach...
Śmigamy przez centrum. Jak to moja ciocia powiedziała, teraz ta Warszawa to jak Hameryka :)
Załapał się Jelczyk. Całe szczęście, że one jeszcze będą jeździć.
Rondo Radosława...
Dojeżdżamy do końca trasy, skręcamy na pętlę Metro Marymont...
I jesteśmy na miejscu. To już, niestety, ostatnia wysiadka.
 
 
Po niedługim czasie Ikary ruszyły w kierunku zajezdni na Włościańskiej, czyli dosłownie rzut beretem od pętli.
 A ten pojechał w przeciwną stronę. Ciekawe gdzie?
280tka w PRLowskim malowaniu jeszcze chwilkę postała i posprzedawała repliki tabliczek z trasami linii, ale i na nią nadszedł czas...
 Przez bramę na teren zajezdni. Baj baj!
Jednak Ikarusy pojechały tylko chwilę odpocząć, by o 18 wyruszyć na specjalną linię 280 wiozącą warszawiaków na imprezę sylwestrową na Stadionie Narodowym. Ale wolałem już po ciemku się nie tułać po stolicy, zwłaszcza że duża część społeczeństwa będzie mocno wstawiona :)
I na tym moja relacja się kończy. Na finisz łapcie jeszcze kilka szczegółów, między innymi za które kochamy Ikarusy :)
Słynny obracający się przegub :)
 PRL pełną gębą.
Turbo w automacie :)
Jeszcze parę nostalgicznych banerów. Niektóre wzruszają, niektóre powodują uśmiech pocieszenia :)
+ bonusik: koszulki, które organizatorzy rozdawali zupełnie za darmo. Ja zgłosiłem się po nią pod sam koniec, kiedy zostały tylko Ski. Ale o dziwo wcale nie jest za mała! :)
Teraz już naprawdę koniec. Mam nadzieję, że Ikary zbytnio nie uciepiały w sylwestrową noc. Na pewno nie zasługują teraz na znieważenie przez pijanych mieszkańców...
Zatem żegnaj, legendo warszawskich ulic i przystanków. Będziemy tęsknić! Búcsú!


Miejsce: Warszawa
Zdjęcia: Michał Bakuła

Pienińskie klasyki: 1978–1984 Audi 80 B2 Sedan

$
0
0
"Osiemdziesiątka" drugiej generacji złapana podczas pobytu w Szczawnicy w lipcu ubiegłego, bo 2013 roku. Mamy nadzieję, że i ten rok - 2014 - okaże się dla nas obfity w klasyki, co najmniej tak jak poprzedni.


Ktoś rozpoznaje białe auto na drugim planie, co to za model? Jakiś Pontiac?

Miejsce: Szczawnica, Województwo Małopolskie
Zdjęcia: Maciej Rosłoniec

1994 Jaguar XJ6 Gold (XJ40)

$
0
0
Brytyjska limuzyna. Jaguary z serii XJ40 uważane są za "brzydkie kaczątka", ale stylu jednak odebrać mu nie można. Dużo drewna i porządna skóra.


Miejsce: Warszawa - gdzieś na północnych obrzeżach
Zdjęcia: Maciej Rosłoniec

Mała graciarnia na Chomiczówce

$
0
0
Wyobraźmy sobie taką sytuację... Spacerujemy sobie wśród wysokich bloków rodzinnej dzielnicy Sindeya Polaka. Nałapaliśmy już wystarczająco dobrego, jeżdżącego sprzętu i stwierdzamy, że na dzisiaj wystarczy. Pora zmienić rejon polowań, by po jakimś czasie znowu powrócić. Tym sposobem wsiadłem na pierwszy nadjeżdżający autobus, który o dziwo po pięciu minutach jazdy zakręcił na pętli. Patrzę w około. Kurde, jak tu cicho. I nie ma ludzi, nawet nie widzę nigdzie przed chwilą schodzonych bloków! Wokół tylko ładne i ogrodzone wille, i oprócz kierowcy i mnie ani żywego ducha. No ale co, autobus odjeżdża dopiero za 20 minut, wracam z buta. A nóż pobliskie wille i ogródki działkowe coś w sobie kryją...
Uszedłem z kilometr i spostrzegłem intrygujące podwórko. A na nim stary dom bez tynku, trzymetrowe krzaczory, i... jakaś ciężarówka przed bramą. Po podejściu od razu rozpoznałem tą kabinę i charakterystyczną, wąską przednią oś. Robur! Jakże majestatycznie wrośnięty! Mech i rdza nie dają za wygraną, lecz NRDowska bagażówka nie wydaje się specjalnie jej dawać. Raczej w tym miejscu zostanie już do końca, a w takim przypadku im więcej rudej przyjaciółki, patyny i mchu, tym lepiej.
Trochę taki smutny, bez szkiełek reflektorów...
 Emblematu oczywiście nie ma.
Ach ta dzisiejsza młodzież. Jeszcze rozumiem, gdyby wypisywali jakieś życiowe mądrości. Chyba, że właśnie te bazgroły nimi są, wtedy zwracam honor.
Kilka metrów dalej, za walającym się drewnianym płotem kryją się wcale nie gorzej walące się niemieckie samochody. Jednakże już nie z NRD, tylko "tych drugich" Niemiec. Nie piszę "lepszych", bo to kwestia osobistych poglądów. Mniejsza o to. Dwa wozy towarzyszące Roburowi to Audi 100 C2 produkowany w latach 1976-82, oraz Opel Rekord ostatniej generacji, w przedliftowej wersji E1. Obydwa przypadki ciężko spotkać w stanie jeżdżącym, także ich wrastanie jest już trochę łapiące za serce. Naprawdę szkoda. Nie wierzę, że one tak stoją dlatego, że się zepsuły. Toż to stare, niezniszczalne Niemce!
 Przez te kolki/liście na klapie pewnie nie ma podszybia.
Audi jakby nieco rozkompletowany. Może kiedyś miał być piękny remont i planowo w 2013 roku miał się zlotować na żółtych tablicach...
W sumie z tych ciekawych wraków to tyle. Uściślając, "podwórko gratów" to nie jest, bo auta stoją przed nim, na drodze. W środku gniją tylko dwie pospolite Renówki 19, uważane w latach 90 za najlepszy model francuskiej marki. One tak na deser :)
Nie wiem, czy wystarczająco nasyciłem Wasze pożądanie wozów "pięknych inaczej", ale w kwestii Chomiczówki musi to wystarczyć. Zapomniałem jeszcze wspomnieć, że z tej graciarni doskonale widać bloki, nawet odrobinę słychać miejski zgiełk. Dlatego patrzcie, jaka ta Warszawa jest nieprzewidywalna - jesteśmy w mieście pełną gębą, a wystarczą 3 minuty jazdy autobusem, żeby przenieść się w krajobraz prawie wiejski. Zupełnie jak w moim, cichym Mlądzu. A mogę uprzedzić, że również tutaj można znaleźć porządne podwórko gratów. Niebawem Wam wszystko pokażę ;)

Miejsce: Warszawa Chomiczówka
Zdjęcia: Michał Bakuła

Two Tavria's in Downtown of Warsaw

$
0
0
Już tytuł tego postu jest iście paradoksalny. No bo co stare i sypiące się Tavrie mogą robić wśród skajskraperów i czarnych Beemek prezesów w centrum stolicy? Na przykład... stać. W końcu tam też mieszkają ludzie. Ja dziękuję za taki byt w malutkim mieszkanku, gdzie spęd i widok wyłącznie na sąsiedni wieżowiec. Ale... do wszystkiego idzie przywyknąć :)
 Druga 20 metrów dalej, mniej klimatyczna.
 Słońce nie współpracowało niestety i fotki średnie...

Miejsce: Warszawa Śródmieście
Zdjęcia: Michał Bakuła

1982-1988 IFA Wartburg 353 Tourist

$
0
0
Jedyna 353-ka w wersji kombi, którą miałem okazję widzieć na osiedlowym parkingu. Składałbym kanapę i woził co się da :)
Kiedyś mieliśmy Tourista, ale już 1.3. Spakowanie na wakacje nie stanowiło problemów, nie to co w dzisiejszych autach, gdzie połowę przestrzeni ograniczają albo nadkola, albo zawiasy, albo inne duperele...

Miejsce: Warszawa Bródno
Zdjęcia: Michał Bakuła

1985-1992 GAZ 24-10 Wołga

$
0
0
Coś z cyklu "Kochamy beznadziejny rosyjski (w tym przypadku ukraiński) tuning". Tylko oni potrafią do takich aut jak stare Wołgi i Łady pakować nowiutkie plastikowe owiewki, kołpaki za cenę trzech czekolad i lusterka rodem z nowego tysiąclecia. Wszystko strasznie do siebie nie pasuje, ale dzięki temu od razu poznamy pochodzenie samochodu. Wypadałoby palnąć jeszcze "Jeździłbym", ale coś nagle mi zdrętwiały palce...

Miejsce: Warszawa Żoliborz
Zdjęcia: Michał Bakuła

1969 Volkswagen Garbus 1300

$
0
0
I znowu ten moment, gdy nie do końca wiem, z jakiego okresu produkcji pochodzi ten Garbi. Błagam specjalistów o profesjonalne wyspecjalizowanie rocznika, chociaż sądzę, że byłem blisko :)
Co do egzemplarza... piękny, aczkolwiek strasznie zeżarty od spodu. Jednak z daleka tego nie widać, a kto tam na jakimś zlocie patrzy na progi czy doły błotników.... :) Dodatkowy plusik za dobrą blaszkę.

Miejsce: Warszawa Gocławek
Zdjęcia: Michał Bakuła
Viewing all 415 articles
Browse latest View live